• MIEJSKA LIGA BASKETU W SZCZECINIE
  • Video
  • Galeria
  • Zarejestruj się
  • Zaloguj się
    • mlb
    • major
      • Tabela i wyniki
      • Terminarz
      • Raporty meczowe
      • Statystyki generalne
      • Wskaźniki zespołowe
    • pretendent
      • Tabela i wyniki
      • Terminarz
      • Raporty meczowe
      • Statystyki generalne
      • Wskaźniki zespołowe
    • basic
      • Tabela i wyniki
      • Terminarz
      • Raporty meczowe
      • Statystyki generalne
      • Wskaźniki zespołowe
    • zespoły
    • zawodnicy
    • terminarz
    • regulamin
    • archiwum
      • SEZON I
      • SEZON II
      • SEZON III
      • SEZON IV
      • SEZON V
      • SEZON VI
      • SEZON VII
      • SEZON VIII
      • SEZON IX
      • SEZON X
      • SEZON XI
      • SEZON XII
      • SEZON XIII
      • SEZON XIV
      • SEZON XV
      • SEZON XVI
      • SEZON XVII
      • SEZON XVIII
      • SEZON XIX
      • SEZON XX
      • SEZON XXI
      • SEZON XXII
      • SEZON XXIII
      • SEZON XXIV
      • SEZON XXV
      • SEZON XXVI*
    • zgłoszenia
    •  kontakt

    RÓŻ

    Maciej Szyszko, z 2020-03-08 12:34



    Pierwszy weekend za nami. Dobry początek sezonu BIZONÓW. Pokonali zespół z dużymi aspiracjami powrotu do PRETENDENTA - THE PRESJA, a to zawsze dobry znak. BIZONY zagrały zbilansowany basket. Prym w ataku wiódł Eryk Kurka (26 pkt.). Potem szeroka koalicja wielu graczy zrzeszona pod egidą LINNAMETRY pokonała DRINK AND FUN. Należy się spodziewać, iż przeznaczeniem beniaminka jest odegranie ważniejszej roli w PRETENDENCIE. Zażarty mecz Magneticpoint z TEAM STARGARD. O wyniku rozstrzygała końcówka. Próbę sił lepiej wytrzymali Magnetyczni. Różowe Misie zaprezentowały najbardziej wzorzyste stroje w lidze (zerknjcie na ten róż na zdjęciu) i bardzo wysoko odprawiły ENDOO DROGMAL. Przede wszystkim dużej więcej energii. W meczu obejrzeliśmy nawet dwie paki Filipa Radzika. AUTODOC stanęli po raz pierwszy przed szansą zwycięstwa. Ostatecznie ustąpili Kruciemu Gangowi. W decydujących momentach za dużo pozwalali Hubertowi Doroszowi. W każdym meczu obrona pola trzech sekund to priorytet. Na pewno zwycięstwu mocno przysłużył się Damian Motyl. Nowy nabytek Kruciego robił na boisku tzw. niewidoczne rzeczy, które przesądzają o wygranych. BLACK MAMBA śmiertelnie ukąsiła Small Ballerów. Duet Cieciera & Wysokiński (obaj po 20 pkt.) pokonał 20 punktów Bartosza Grynfeldera. Osobno uznajemy to za spore zaskoczenie - udział Bartosza Grynfeldera w ekipie SMALL BALL. Kojarzyliśmy go przede wszystkim z koszykarskim środowiskiem Różowych Misiów. Niestety dla Ballerów na wczesnym etapie spotkania kontuzji kolana doznał ich podstawowy center Marcin Gut. Na zakończenie zerknijcie do zakładki terminarz. Uzupełniliśmy już wszystkie mecze do końca sezonu.  








    LOGOWANIE




    zapomniałem hasła
    ZAREJESTRUJ!